czwartek, 19 lipca 2012

Nowoczesny patriotyzm


Zawsze uważałam się za patriotkę. Uparcie wierzyłam, że nigdy nie zamieszkam za granicą. Prawdopodobnie było to idealistyczne i dziecięce podejście do życia. Zderzenie z „dorosłą” rzeczywistością zweryfikowało moje poglądy na temat niektórych spraw. Nie odrzucam już definitywnie mieszkania za granicą, choć, jeżeli nie byłoby to konieczne, to wolałabym zostać w Polsce. Jeśli zamieszkam znów poza naszym krajem, to na pewno z myślą, że wkrótce tu wrócę. I tu rodzi się moje pytanie. Czy decydując się na mieszkanie za granicą automatycznie przestaję być patriotką? Jeżeli mój kraj nie daje mi możliwości rozwoju ani zarobku, to szukając tego gdzie indziej „zdradzam” własny kraj? Do kogo mam mieć pretensje o to, że muszę żyć w związku na odległość? Nie wspominam już o rozbitych z tego samego powodu rodzinach, dzieciach, wychowujących się bez ojców. Trudno być w takiej sytuacji patriotą. Chociaż, podobno, prawdziwy patriota powinien być ze swoim krajem na dobre i na złe.


Przepraszam Was za to zdjęcie, ale nie znalazłam nic bardziej pasującego do tematu ;)   (2010)


Co właściwie oznacza dziś bycie patriotą? W trakcie wojny, bez wątpienia można było nim nazwać każdego, walczącego w obronie ojczyzny, ale kim jest patriota w dzisiejszym rozumieniu tego słowa? Czy to ten, który pomimo wszystko mieszka w Polsce i nie myśli o wyjeździe, choć wcale nie jest mu lekko? A może ten, który wyjeżdża do pracy i po jakimś czasie wraca do ukochanej ojczyzny, gdyż zarobił już na własne mieszkanie? Czy może patriotą nazwiemy tego, który wyjechał, a zarobione pieniądze inwestuje w Polsce, np. zakładając firmę, która będzie zatrudniać wielu rodaków? Czy można w ogóle w taki sposób definiować patriotyzm?

2 komentarze:

  1. Pojęcie patriotyzmy w dzisiejszej wolnej i otwartej Europie ma wiele twarzy, nie mniej jednak podstawowe wartości powinny być niezmienne od lat.
    Przede wszystkim szacunek do symboli narodowych, godła, hymnu i flagi. I właśnie nad flagą ostatnio chylę czoła bo to co widziałem podczas Euro woła o "pomstę do nieba". Bardzo nie podobały mi się obwieszone flagami samochody a już szczególnie flagi na lusterkach !! Jak dla mnie była to profanacja symbolu narodowego.

    Co do emigracji, powiem tak. Sam również uważam się za Patriotę i wiem ze nie chcę wyjechać za granicę aby tam pracować. Możesz zapytać dlaczego ? Otóż dlatego że po prostu wiem że tam nie będę u siebie - nigdy tego nie będę mógł powiedzieć i to mi osobiście nie pasuje.

    A co do samych ludzi którzy wyjeżdżają, no cóż taka ich decyzja - nie wtrącam się. Mam natomiast swoje zdanie co do patriotyzmu na emigracji. Wg. mnie patriotyzm na emigracji powinien objawiać się głównie odwagą bycia Polakiem. Nie można zatracić polskości na rzecz integracji z innym narodem. Wiadomo że posiadamy swoje dobra narodowe chociażby w postaci świąt, czy obyczajów. Należy o nich pamiętać i kultywować je na miarę swoich możliwości. Tak rozumiem patriotyzm na emigracji.

    Pozdro Czarek

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, oczywiście, szacunek do symboli narodowych to podstawa, nie wspominałam o tym, bo nie o to mi chodziło, ale zgadzam się z Tobą w tej kwestii.

    Ja też nie czuje się "jak u siebie" będąc za granicą, dlatego jak na razie nie wyobrażam sobie spędzić poza krajem całego życia. Chce wiedzieć, że mam gdzie wracać, właśnie "do siebie".

    Będąc za granicą nigdy bym się nie wyparła swojej polskości, bo wcale się tego nie wstydzę, jestem wręcz z tego dumna. Jako naród mamy zarówno wady, jak i zalety. Podobnie jak każda inna narodowość. Mogę się czasem wstydzić za zachowanie swoich rodaków, ale to zupełnie co innego niż wstyd z powodu bycia Polką/Polakiem. Tego na pewno się nie wstydzę.

    I tu również się z Tobą zgadzam, że powinno się kultywować swoje tradycje, a nie przejmować obce, zapominając o swoich korzeniach. A już na pewno wtedy, kiedy ma się dzieci. To najlepsza rzecz, jaką możemy przekazać potomkom :)

    OdpowiedzUsuń