Nie rozumiem, dlaczego ludzie potrafią być wobec siebie tacy
złośliwy. Mam tu na myśli, przede wszystkim, szkodzenie innym i to bez
wyraźnego celu. Po prostu, żeby komuś było gorzej. Podobno takie podejście jest
typowo polskie. Może coś w tym jest, ale jestem przekonana, że osoby innej
narodowości również potrafią takie być, choć może nie zdarza się to tak często
jak u nas. Ta zazdrość o to, co mają inni. No tak, dużo łatwiej jest kogoś
czegoś pozbawić, niż samemu na to zapracować. Tylko jaki jest w tym cel?
Naprawdę takie osoby czują się z tym lepiej, kiedy komuś zaszkodziły? Ani
trochę wyrzutów sumienia, tylko satysfakcja? Nie rozumiem. Mam nadzieję, że
spotkam takich ludzi na swojej drodze jak najmniej!
Nie rozumiem też ślepego podążania za modą. Przerażają mnie,
zarówno dziewczyny jak i chłopaki, którzy kupują wszystko co modne. A potem
mijam kogoś takiego na ulicy i zastanawiam się, czy oby na pewno widział się w
lustrze. Niektórzy tak strasznie szpecą się takim podejściem, ale wyznają chyba
zasadę, że jak coś jest modne, to będzie dobrze wyglądać. O rany, co za
straszna pomyłka!
Nie rozumiem samouwielbienia. A co mam na myśli? Wrzucanie
setek swoich zdjęć na Facebooka. Tak, ja mam sporo zdjęć na profilu, ale nie
chodzi mi głównie o ich ilość. Mam na myśli fotografie przedstawiające piękne
ujęcia, w pięknych ubraniach, w pięknych pozach. Litości. Oczywiście, nie ma
mowy, żeby wrzucić fotografię, na której nie wygląda się idealnie! Tylko taką,
pod którą pojawią się dziesiątki lajków i komentarzy. Coraz częściej nie tylko
dziewczyny popadają w samouwielbienie i to robi się jeszcze bardziej
przerażające.
Nie rozumiem chwalenia się ilością wypitego alkoholu, cotygodniowym
kacem, bólem głowy po melanżu i obietnicami pod tytułem „więcej nie piję”. Ale
ten punkt pozostawię bez komentarza, bo tego komentować po prostu nie trzeba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz