niedziela, 17 czerwca 2012

Dziękujemy!


Nie da się nie skomentować ostatniego meczu Polaków na Euro. Tylko od czego zacząć? Od komentarza do gry czy reakcji kibiców?

Ok, zacznę spokojnie od samej gry naszych reprezentantów. Fakt, nie poszło tym razem. Początek był bardzo dobry, ale zabrakło skuteczności. Ale co się później stało, to sama nie wiem. Pogubiliśmy się? Osłabliśmy? Moim bohaterem meczu był Tytoń. I nie ma dla mnie znaczenia, że wpuścił bramkę. To co pokazał było na najwyższym poziomie! Wydaje mi się, że obrona też radziła sobie całkiem nieźle, ale atak w drugiej połowie niestety stanowczo za słaby. Ale nie ma na co narzekać. W końcu graliśmy mecz nie tylko o honor, tak jak to często bywało. Od tego meczu zależało wszystko, a zapracowaliśmy na to dwoma poprzednimi meczami. I za to dziękujemy wszystkim piłkarzom naraz i każdemu z osobna! A przede wszystkim dziękujemy Robertowi za bramkę z Grecją i Kubie za bramkę z Rosją. I oczywiście Tytoniowi za obronę karnego!

A teraz do naszych drogich kibiców … „dumni po zwycięstwie wierni po porażce” to nie jest pusty frazes!!! Wyzywanie naszych piłkarzy jest żałosne, poniżej jakiegokolwiek poziomu. Jeśli potraficie być kibicami tylko wtedy, kiedy wygrywamy, to nie zasługujecie na miano kibiców. Właściwie nie powinnam tego nawet komentować, ale nie potrafię. Ręce mi opadły, kiedy zobaczyłam niektóre komentarze po meczu. Każdy ma prawo mieć gorszy dzień i każdy może odczuwać stres, a co dopiero reprezentanci Polski, którzy grają w tak ważnym meczu. A na pewno nie gra im się lepiej ze świadomością, że kiedy przegrają usłyszą tyle wyzwisk.

Serdecznie pozdrawiam prawdziwych kibiców!

3 komentarze: