Nie da się nie skomentować ostatniego meczu Polaków na Euro. Tylko od czego zacząć? Od komentarza do gry czy reakcji kibiców?
Ok, zacznę spokojnie od samej gry naszych reprezentantów. Fakt,
nie poszło tym razem. Początek był bardzo dobry, ale zabrakło skuteczności. Ale
co się później stało, to sama nie wiem. Pogubiliśmy się? Osłabliśmy? Moim
bohaterem meczu był Tytoń. I nie ma dla mnie znaczenia, że wpuścił bramkę. To
co pokazał było na najwyższym poziomie! Wydaje mi się, że obrona też radziła
sobie całkiem nieźle, ale atak w drugiej połowie niestety stanowczo za słaby.
Ale nie ma na co narzekać. W końcu graliśmy mecz nie tylko o honor, tak jak to
często bywało. Od tego meczu zależało wszystko, a zapracowaliśmy na to dwoma
poprzednimi meczami. I za to dziękujemy wszystkim piłkarzom naraz i każdemu z
osobna! A przede wszystkim dziękujemy Robertowi za bramkę z Grecją i Kubie za
bramkę z Rosją. I oczywiście Tytoniowi za obronę karnego!
A teraz do naszych drogich kibiców … „dumni po zwycięstwie wierni
po porażce” to nie jest pusty frazes!!! Wyzywanie naszych piłkarzy jest
żałosne, poniżej jakiegokolwiek poziomu. Jeśli potraficie być kibicami tylko
wtedy, kiedy wygrywamy, to nie zasługujecie na miano kibiców. Właściwie nie
powinnam tego nawet komentować, ale nie potrafię. Ręce mi opadły, kiedy
zobaczyłam niektóre komentarze po meczu. Każdy ma prawo mieć gorszy dzień i
każdy może odczuwać stres, a co dopiero reprezentanci Polski, którzy grają w
tak ważnym meczu. A na pewno nie gra im się lepiej ze świadomością, że kiedy
przegrają usłyszą tyle wyzwisk.
Serdecznie pozdrawiam prawdziwych kibiców!
tak Kochanie :*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie było ostatniego meczu o honor. ;<<<<
OdpowiedzUsuń