poniedziałek, 7 października 2013

Wykładowca też człowiek?

Ostatni rok studiów właśnie się rozpoczął i postanowiłam trochę „powspominać” wykładowców. Nie będzie tu żadnych nazwisk i krytykowania, ale raczej pewna kategoryzacja nauczycieli, z którymi miałam do czynienia w trakcie studiów…

Wykładowca z ogromną wiedzą, ale brakiem umiejętności pedagogicznych – przypadek dość przykry. Bardzo szanuję nauczycieli, którzy mają naprawdę wiele do powiedzenia i rzeczywiście znają się na swoim przedmiocie (tak, są tacy, którzy się nie znają!). Niestety, niektórzy nie posiadają umiejętności przekazywania tej wiedzy. Najczęściej zwyczajnie zanudzają studentów, potrafią sprawić że nawet najciekawszy przedmiot stanie się tym znienawidzonym.

Wykładowca idealny – rzadko spotykany, ale dający nadzieję na to, że zajęcia na studiach mogą być naprawdę przyjemne. Prowadzi ciekawe zajęcia (nawet gdy sam przedmiot do takich nie należy), z uśmiechem wita studentów, jasno tłumaczy i chętnie odpowiada na pytania, przedstawia jasne warunki zaliczenia, wymaga, ale w granicach rozsądku, chętny do pomocy, czasem żartowniś.

Są też wykładowcy złośliwi - prawdopodobnie potrafią uczyć, ale czerpią ogromną satysfakcję z patrzenia na przerażone lub zagubione twarze studentów, ewentualne pytania szybko ucinają lub tłumaczą w taki sposób, że nikt dalej nic nie rozumie … po takiej „prezentacji” studenci przestają zadawać jakiekolwiek pytania. Istnieje też inna odmiana „złośliwców” - zajęcia prowadzą ciekawie, opowiadają ciekawe historie, często żartują – niestety, nierzadko z samych studentów, dla wrażliwych – prawdziwa męczarnia. Zasady zaliczenia nie do końca znane, rzadko bywają sprawiedliwi, oceny stawiają według własnego „widzi mi się”.

Wykładowca pocieszny – poczciwy, przemiły dla studentów, nie robi żadnych problemów, daje sobie wchodzić na głowę, raczej przynudza, ale słucha się go z litości.

Wykładowca, który nie powinien uczyć – człowiek, który znalazł się na uczelni z przypadku, nie ma pojęcia o przedmiocie, dyktuje notatki z książek, nie potrafi odpowiedzieć na pytania, zbywa je lub nieudolnie próbuje odpowiadać, brak wiedzy i umiejętności pedagogicznych, przypadek tragiczny.


Myślę, że o wykładowcach można napisać wiele, każdy ma własne doświadczenia w tym temacie i doskonale wie, co mam na myśli. Powyższe kategorie są mocno uogólnione i spokojnie można stworzyć ich o wiele więcej. Jedno jest pewne, wykładowcy są naprawdę wyjątkowymi ludźmi, nierzadko krążą o nich legendy i z pewnością będziemy ich wspominać jeszcze przez wiele lat po zakończeniu studiów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz