poniedziałek, 7 maja 2012

Dajcie spokój Paniom z Jarzębiny



Niekończąca się dyskusja na temat piosenki "Koko Euro Spoko" nie daje mi spokoju. Mam już szczerze dość słuchania i czytania krytycznych opinii na temat tego utworu. Skoro to właśnie ta piosenka wygrała, to widocznie ludzie na nią głosowali. Niezależnie od tego, jakie pobudki nimi kierowały, utwór "Koko Euro Spoko" został hymnem reprezentacji Polski (a nie, jak wiele osób myśli, oficjalną piosenką Euro 2012).

Ja muszę przyznać, że piosenka szybko wpadła mi w ucho. Nie jestem jej wielką fanką, ale już nie raz złapałam się na nuceniu jej pod nosem. I właśnie taki powinien być hymn reprezentacji - wesoły i wpadający w ucho.  Wcale nie uważam, że ten utwór przyniesie nam wstyd. Sądzę, że wybór takiej piosenki przez Polaków świadczy o naprawdę dużym poczuciu humoru naszych rodaków. Myślę też, że dystans jaki mamy do siebie powinien imponować obcokrajowcom. W moich oczach, znacznie większy wstyd przynosi Polsce krytykowanie i robienie afery z powodu wyboru "Koko Euro Spoko" niż sama piosenka.

Zamiast upierać się, że hymn reprezentacji to "wiocha", powinniśmy cieszyć się, że wkrótce w naszym kraju odbędzie się tak prestiżowe wydarzenie, jak Mistrzostwa Europy.

1 komentarz: